BURZA
Na świat otwarte okno w mym pokoju było.
Na zewnątrz piękny poranek
Po nocy się już rozjaśniło.
Na zimnym parapecie, owinięta kocem siedziałam.
Taka mała, bezpieczna...
Gdy nagle huk usłyszałam.
Czy to burza mój spokój zakłóca?- pomyślałam
Z parapetu zeszłam
Schować się próbowałam.
Swój strach przed burzą bardzo dobrze znałam.
Zanim przestraszona usiadłam na podłodze
Wyłączyłam wszystko z gniazdka - może coś to pomoże.
Chociaż w to wątpiłam
Siłę burzy znałam.
A ja w porównaniu do niej taka maleńka
Wygrać z nią nie próbowałam.
Serce waliło mi jak oszalałe.
Przez cały czas myślałam, co będzie teraz, co będzie dalej...
Huk ponownie dość blisko usłyszałam
Drzewo niedaleko leży..
Coraz bardziej się bałam.
Do nikogo pójść nie mogłam, w domu sama zostałam.
Niebo czarne, ale czasem błyskawica je przecinała.
Powoli nikło, cichło to wszystko.
Grzmoty było słychać już w oddali.
A ja pod kocem schowana, wystraszona, zdenerwowana
Czekałam, aż daleko na wzgórza,
Odejdzie ta burza.
Stokrotka;)
Joomla Templates designed by Best Joomla Hosting
Ta strona używa plików Cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i możliwości zmiany ustawień Cookies w przeglądarce. Czytaj więcej...